sobota, 4 sierpnia 2012

Dance with me...cz.12

CZĘŚĆ 12

Ujrzałaś ogromny,nowoczesny budynek ze szklanymi drzwiami.Chcąc przyjżeć mu się dokładniej, zdjęłaś ciemne okulary i zrobiłaś krok do przodu.
Al:Robi wrażenie,co?-spytała Alice.
Twój wyraz twarzy,mówił sam za siebie.Nigdy w zyciu nie widziałaś tak urządzonego Domu Kultury.Jedno było pewne:młodzież uczęstrzająca do tutejszych grup tanecznych nie znalazła się tu przypadkowo.Musieli wiele poświęcić by móc uczyć się technik tańca w tak niepowtarzalnym miejscu.Zaczynałaś mieć wątpliwości co do swoich umiejętności.Jedyne słowa na,które było Cię teraz stać to:

Ty:Ale jazda!
Al:A co myślałaś,że One Direction przyjadą do jakiejś dziury gdzie zajeżdża stęchlizną?-rzuciła z oburzeniem.
Jednak nie czekając ani chwili dłużej na Twoją odpowiedź udała się w stronę bydynku.Zalożyłaś okulary i podążyłaś za Alice.Dopiero teraz zauważyłaś,że przy wejściu do Domu Kultury czeka już masa hałasujących i napalonych dziewczyn."Alice miała rację...Skąd Ona to wiedziała?"-zastanawiałaś się.
Al:Trzeba było przyjść wcześniej...-powiedziała zawiedziona.
Ty:No pewnie!Może już o 4.00 rano?-krzyknęłaś ziritowana.
Jednak Alice nie było do śmiechu.Naprawdę się tym przejęła.W końcu mowa była o jej największym marzeniu. Była zawsze silną osobą i zażarcie walczyła o swoje.Podeszłaś więc i łapiąc ją za rekę-wyszeptałaś:
Ty:Przepraszam Cię,za ten wybuch...Nie musisz się martwić.Najwyżej poczekamy trochę dlużej na swoją kolej.-pocieszałaś Alice.
Zaraz potem szybkim marszem włączyłyście się do kolejki.Z każdą sekundą stawała się ona coraz dłuższa.Po kilku bardzo nużących minutach spędzonych na sterczeniu i słuchaniu lasek,co chwila wymieniających imiona jednego z ich ulubionego zespołu,postanowiłaś się przejść.
Ty:Alice…Zaraz wracam…Muszę się na chwilę ulotnić!-oznajmiłaś.
Al:Co?Nie możesz teraz nagle uciec!Oni za chwilę się tutaj pojawią,zobaczysz!
Ty:No dobrze!Nie będzie mnie jakieś 10 minut.Nie obraź się,ale wiesz doskonale,że ja przyjechałam tu tylko z powodu Ciebie i mojej przyszłości…W dalszym ciągu tych pięciu facetów mnie nie interesuje!
Al:Tak,wiem!I nie każe Ci ich lubić,ale stawiam warunek…
Ty:No dawaj!
Al:Za 10 minut będziesz z powrotem…
Ty:15 minut!
Al:Okey,ale ani sekundy dłużej!
Ty:Spoczko.-przytaknęłaś,obracając się na pięcie i udając się w stronę pobliskiego parku.                                                              
 Z natuty byłaś typem samotnika, lubiłaś więc czasami pobyć sama ze sobą. Dlatego często wybierałaś się na piesze wycieczki. Sunęłaś teraz wolnym krokiem,nie zważając na rzadne ograniczenia czasowe Alice. Miałaś nadzieję,że uda Ci się na chwilę oczyścić umysł,jednocześnie wyrzucając z głowy wszystkie niepotrzebne myśli i wspomnienia. Raz na jakiś czas robiłaś tak jakby „porządek” ze swoimi przeżyciami.Teraz zastanawiałaś się nad tym,czego powinnaś się pozbyć,byś mogła wystarczająco skupić się na z swoim dzisiejszym występie.

Pierwsze co przyszło Ci na myśl,to historia związana z Harry’m i wycieczką do szpitala.Właściwie głębiej zastanawiając się nad tym,śmiało mogłaś stwierdzić,że polubiłaś tego gościa.Czułaś,że byłby świetnym przyjacielem.Niestety podobieństwo,że jeszcze kiedykolwiek go spotkasz była znikoma.”No cóż,takie moje zakichane szczęście…Ale może to nawet lepiej?Przecież mam już najlepszą przyjaciółkę i nie potrzebuję rzadnego faceta ze sportowym autem.Nieważne jak bardzo byłby przystojny…-rozmyślałaś.

Kończyłaś właśnie pierwszą rundkę na około parku,gdy odruchowo spojrzałaś na zegarek.”Cholera…Dochodzi 10.00!Alice mnie zabije!”-martwiłaś się.Twoje myśli tak bardzo Cię pochłonęły,że zupełnie straciłaś poczucie czasu.

Biegłaś teraz najszybciej jak mogłaś w stronę ekskluzywnego Domu Kultury.Ostatnie kilka metrów przed budynkiem,zwolniłaś i dokładnie zaczęłaś przyglądać się dziewczynom stojącym w kolejce.Były dziwinie podenerwowane…A może nie?Właściwie wydawały się podekscytowane.Niektóre,aż drżały.Starałaś się teraz odszukać Twoją przyjaciółkę. Z trudem przeciskając się przez tłum,odnalazłaś ją z rumieńcami na twarzy i poszarpanymi włosami.

Ty:A tu co?Tornado przeszło?Jak Ty wygladasz?
A:Nieważne…Oni zaraz tu będą!Jeszcze tylko chwila…Nie mogę w to uwierzyć!-krzyczła.
Ty:Aaaaa…Um…Ja też nie mogę uwierzyć…-odpowiedziałaś zniechęcona.-Że jeszcze nie oszalałam.-dokończyłaś półgłosem.
Alice już tego nie usłyszała.”I dobrze”-pomyślałaś.Po kilku minutach,wyczekiwania,aż pojawią się gwiazdy,usłyszałaś:
Al:Już są!Już są!-darła się.

Zresztą jak reszta napalonych dziewczyn.Jedynie Ty stałaś jak slup soli i tylko przyglądałaś się temu całemu cyrkowi.Spojrzałaś teraz w prawo i oczom ukazała Ci się czarna limuzyna z przyciemnionymi szybami.Zaraz potem z samochodu wyszedł ochroniaż,a za nim po kolei piątka chłopaków.Pierwszy opuścił wóz koleś z fryzurą Bieber’a,potem z bluzką w paski,zaraz po nim Blondasek i na końcu Mulat-Zayn,oraz ten podobny do Harry’ego.Drzwi limuzyny zatrzasnęły się,a Ty nawet nie zdarzyłaś przyjrzeć im się z bliżej,gdy w momencie zniknęli za chmarą piszczących fanek.Pozostawało Ci teraz tylko wziąść torbę i podąrzyć za nimi.Tak też zrobiłaś.Po chwili stałaś już obok Alice,która teraz wyciągała rękę w stronę chłopaków.Niestety Ci,szybko weszli do środka budynku,posyłając zaledwie kilka buźaków fankom.

Ty:Chodź szybko!Wchodzimy do środka!-pogoniała Cię.Niechętnie musiałaś przyznać jej rację.Kilka minut po tym jak „One Direction” zniknęli za wielkimi szklanymi drzwiami,zostały one ponownie otwarte i jednocześnie wpuszczono jakieś 20.000 tysięcy dziewczyn.Każda z głeboką nadzieją,ze to właśnie ją wybiorą.

Stałaś teraz w gigantycznej kolejce po naklejkę z numerkiem.wreszcie zapisałaś się na listę  i odebrałaś znaczek:13745.Alice była zaraz przed Tobą.Szczęśliwa,że to już koniec tej całej bieganiny-udałaś się do toalety.Przebrałaś się w strój,który spakowałaś do torby.Poprawiłaś włosy i po chwili siedziałaś już na krześle czekając na swoją kolej.Alice chodziła bez przerwy tam i z powrotem.Za każdym razem stawała się coraz bardziej podniecona.Co jakiś czas przygotowywała swoje struny głosowe,jednocześnie nie dając Ci w spokoju przećwniczyć tańca.Siedziałyście tam już prawie 7 godzin.Nagle usłyszałaś teraz głośny płacz i ciągnięcie nosem.

Z pomieszczenia w którym odbywał się casting,wyszła jedna z fanek,która niestety nie została zakwalifikowana do dalszej części konkursu.Natychmiast otoczyła ją grupka osób,chcąc uspokoić rozdygotaną dziewczynę.Ta zaś wyła w niebogłosy.W Twoim odczuciu to co Ona wyczyniała w 100% wymagało leczenia psychiatrycznego."Co te laski sobie myślą?Że pokażą dwie figury lub zafałszują trzy linijki piosenki i już będą całować ich po piętach?Trzeba coś z siebie dać!Przedewszystkim trzeba mieć talent!"-bulwersowałaś się.Nie uwarzałaś się za najlepszą tancerkę w tym towarzystwie,ale niektóre z tych fanek były tak naiwne,że nie mogłaś tego znieść.Wreszcie zabrali ją w ustronne miejsce i momentalnie zrobiło sie dziwnie cicho,dopóki nie usłyszałaś głosu kobiety wychodzącej z jakiegoś pokoju dla personelu.

K:Numery 13744 oraz 13745-proszone na salę...  

Przpraszam,że tak późno,ale niestety nie miałam dostępu do internetu:( W ramach rekompensaty dodaję długą część:DNastępny rozdział może dodam jutro,ale nie jestem pewna,bo wyjeżdżam na kolonie w poniedziałek i wracam dopiero 14.08.2012r...Mam nadzieję,że przez to nie zniechęcicie się do mojego bloga...
Dziękuję za tyle miłych opinii z Waszej strony:* Zapraszam do komentowania! 
Pozdrawiam<333

                                 Ms.Styles



9 komentarzy:

  1. Jak cudownie, ze jestes!
    Rozdzial cudowny i musze przyznac, ze mnie zmylilas.
    Juz nie moge sie doczekac nastepnej czesci!
    Niall's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham ten blog <3 i to co w nim jest te historie emocje

    OdpowiedzUsuń
  3. już nie mogę się doczekac jej reakcji jak zobaczy w jury Harrego ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG!!!
    Za chwilę spotkam się z Hazzą :P
    Już się nie mogę doczekać :D
    Świetny rozdział :)
    Buziaki :*
    Harry's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Awww ;*
    Super rozdzial ;)
    Czekam na next ;)
    Mwahh <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku, jak tęskniłam :** Tak się cieszę, że wróciłaś ♥
    rozdział genialny, nie mogę się doczekać reakcji Hazzy, no i mojej :D.
    Mam nadzieję, że uda ci się jutro napisać :***
    Miłego dalszego spędzania tych jakże nudnych dla mnie wakacji... ♥♥

    Kocham cię :**

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze że wróciłaś ♥
    Już mi cię brakowało ;*
    Bosko.. już nie moge się doczekać dalszego ciągu ^^
    Czekam na nexta
    Kocham ;***

    OdpowiedzUsuń
  8. Nareszcie <33
    Dłużej nie było ?
    E tam... świetnie ^^
    Zapraszam do mnie :
    http://imaginy-o-one-direction-a.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń