niedziela, 19 sierpnia 2012

Dance with me...cz.13



CZĘŚĆ 13

Podobnie do Alice,stałaś jak skamieniała."To już..."-myślałaś.

Al:Jak dobrze,że wywołali nas razem.Będziesz trzymać za mnie kciuki?
Ty:Pytanie...Jasne,że będę!-oznajmiłaś,udając się powoli z przyjaciółką w stronę drzwi gdzie zasiadał "sąd najwyższy".

Ponownie usłyszałaś głos tej kobiety:-Za mną...-uśmiechnęła się jakby od niechcenia i zniknęła w ciemnościach.Po kilku minutach poważnych wątpliwości w wejściu znów ukazała się jej postać.Tym razem po jej twarzy było widać już zdenerwowanie.Spojrzała na Was oziemble i z miną "pokerface",syknęła:-Szybciej! Po tych słowach wiedziałyście już,że nie możecie zwlekać ani chwili dłużej.Teraz albo nigdy...Spojrzałyście na siebie porozumiewawczo i łapiąc się za ręcę przekroczyłyście próg.Przez moment przed oczami miałaś jedynie ciemność.Jednak niedługo po tym oślepił Cię blask lamp,którymi była oświetlona scena.Alice mocniej ścisnęła Twoją dłoń i podchodząc bliżej ujrzałyście teraz pięciu chłopców,siedzących przy podłużnym stole.Wyglądali na przybitych.Twoja przyjaciółka przyglądała im się z wyraźnym politowaniem.Tobie nie było ich szkoda.

Al:Zobacz jacy są wykończeni!Biedni...-użalała się,jednocześnie opierając się o ścianę kulis.
Ty:Ta jasne...Ciekawe czym? A no tak siedzenie na dupie to naprawdę męczące zajęcie!-powiedziałaś z wyraźną ironią.
Al:E tam...Nie znasz ich tak dobrze jak ja...
Ty:I chwała za to Bogu...
Al:Spadaj!Wyrażnie widzę co każdy z nich chciałby teraz zrobić...
Ty:No dawaj! Jestem bardzo ciekawa...-założyłaś ręcę na wysokości rzołądka i czekałaś na odpowiedź.
Al:Dobra...Jak chcesz!No to tak...zacznijmy od prawej-Liam.Napewno chętnie by poczytał książkę,albo wróciłby do domu i spędził czas z Danielle.Louis-zjadłby marchewkę,bądź zrobił jakiś głupi żart nagiemu Harry'emu popylającemu po domu.Harry-polatałby na golasa,by poczuć sie wyzwolonym.O kurcze!Ale oni się dopełniają!Okey...teraz Zayn.Pewnie marzy o spojrzeniu w lustro i skontrolowaniu swojej jak zwykle boooskiej fryzury.No i na końcu Niall.Ten to chciałby coś zjeść...Jestem tego bezgranicznie pewna.I co Ty na to?
Ty:Okey!Ja i tak za mało ich znam,żeby móc cokolwiek o nich powiedzieć,ale...To z Harry'm to na serio?
Al:Tak...On tak często robi..-odpowiedziała najzwyczjaniej w świecie.
Ty:Uznajmy,że to normalne...

Przez tę niezwykle interesującą rozmowę,zupełnie nie zauważyłąś,że kobieta o imieniu Victoria(tak było napisane na jej koszulce)już dawno wróciła z mikrofonami.Po które musiała wcześniej pobiec.
V:Proszę jeden dla Ciebie...-oznajmiła,podając go Alice.-Ty dostaniesz mikrofon dopiero na scenie,bo o ile się nie mylę,będziesz tańczyć?-zwróciła się tym razem do Ciebie.
Ty:Tak zgadza się...- odpowiedziałaś oschle.

Nie lubiłaś tej zrzędzącej baby,ale cóż zrobić...Twoja przyjaciółka wzięłą głęboki wdech i przytuliła Cię mocno.Odzwzajemniłaś uścisk.Teraz pojawił się jakiś przystojny mężczyzna i gestem zaprosił Alice na scenę.Wydawał się w porównaniu do Victorii całkiem w porządku.Kumpelka chwiejnym krokiem ruszyła w stronę sceny,by zaraz potem stanąc na oznaczonym krzyżykiem miejscu.Momentalnie ponure twarze chłopców rozpromieniły się i zagościł na nich uśmiech.

        *Harry*

 Jestem już tak zmęczony,że najchętniej wróciłbym do domu i w stroju Adama poszedł spać.Ale chwila,moment...Właściwie mogę zostać tu jeszcze troszkę...Właśnie zza kulis wyszła piękna dziewczyna o niebieskich oczach i jasnych włosach sięgających jej do ramion.Kątem oka spoglądałem na twarze chłopców,które dziwnym trafem teraz sprawiały wrażenie rozmarzonych.Nie ukrywam,że miałem niezły ubaw.Nawet nie zauważyłem kiedy Zayn zaczął rozmowę,dając nam do zrozumienia,że nie mamy z nim najmniejszych szans.
Z:Teraz moja kolej...-rozsiadł się w fotelu i zaraz potem przeszedł do podstawowych pytań i nie tylko:D Okazało się,że dziewczyna ma na imię Alice Smith,mieszka w centrum Londynu i...nie ma chłopaka.Wydawała się bardzo miłą osobą.Gdyby jeszcze miała talent do śpiewania...Powoli zbliżała się 8 godzina przesłuchań,a my dotąd znaleźliśmy zaledwie kilka wyjątkowych osób z którymi moglibyśmy współpracować.
Teraz inicjatywę przejął Louis.Oparł ręcę o stół i puszczając Alice perskie oko przemówił swoim uwodzicielskim głosem,który już nie raz na mnie został wyprubowany:
L:Oby Twój głos był równie wspaniały jak Ty sama...
Wiedziałem dobrze,że po tych słowach zapadnie wojna.Chłopcy postanowili jednak nie odstwiać większych scen i tylko wymienili się ostrymi spojrzeniami.Nie wiem czemu,ale momentalnie zachciało mi się śmiać.Zawsze bawiły mnie takie konflikty,jeśli oczywiście nie dotyczyły one mnie i dziewczyny która wpadła mi w oko.Z trudem powstrzymałem głupawkę.Jednak ktoś za kulisami najwyraźniej nie mógł się opanować i wybuchł głośnym śmiechem.Obróciłem głowę w stronę wydobywającego się dźwięku i zobaczyłem kawałek twarzy i opadający na nią gruby warkocz.Przypszczam,że to dziewczyna,ale w tych czasach można się wszystkiego spodziewać.Zauważając mnie szybko zakryła usta rękoma i po chwili zniknęła za ścianą.Nikt poza mną jej nie widział ,ponieważ byli pochłonięci wsłuchiwaniem się w głos Alice.W krótce i ja odpłynąłem...    

       *Megan*  

Zobaczył mnie!Ten w loczkach...jak mu...Harry!Pewnie ma mnie za jakąś kretynkę...I to przed samym wejściem na scenę!Czemu ja nigdy nie potrafię siedzieć cicho?Ale to już nieważne...Alice właśnie zakoończyła swój występ i sądząc po minie chłopaków są zachwyceni.Niestety ostateczne  wyniki otrzymiemy dopiero po miesiącu.Najprawdopodobniej wyślą nam list...Przez to będę się jeszcze bardziej stresować.Okey!"Uspokój się!"-powtarzałam sobie.Przerwa pomiędzy występem Alice a moim,była bardzo nie wielka.Ledwo zdąrzyłam uściskać przyjaciółkę i "wymienić z nią kilka wrzasków",a już nim się obejrzałam stałam przed pięcioma oszołomionymi kolesiami.Nogi miałam jak z waty.Jeszcze nigdy na rzadnym castingu nie byłam tak zdenerwowana jak tutaj! A występowałam przed prawdziwym jury...a nie przed bandą(jak się okazało) zboczeńców!

H:To może ja zacznę rozmowę,bo widzę,że chłopcy jeszcze nie doszli do ładu po występie Alice...-mówiąc to spojrzał na mnie i zaniemówił.

Zupełnie tak samo jak ja.Jego głos brzmiał dokładnie jak Harry'ego,którego poznałam na przystanku.To nie możliwe,żeby to był On...Poza tym nie widziałam wtedy jego oczu,przez te głupie okulary,więc nie mogę ich porównać.Jednak czułam,że istnieje pewne prawdopodobieństwo.Harry patrzył na mnie jakby zobaczył ducha...Po kilku sekundach spędzonych w ciszy był już pewny siebie i z miną bad boy'a-jakby miał na mnie jakiś haczyk,ponownie zaczął...  

Przepraszam,że tak późno...Jak pewnie zauważyłyście zaszło kilka zmian!Po pierwsze zmieniło sie to,że główna bohaterka to Megan.Czyli poprostu zmieniłam sposób pisania tego już "opowiadania".Mam nadzieję,że się połapałyście.Jeśli macie jakieś pytania-piszcie w komentarzach:) Myślę,że to nie powinno Wam jakoś specjalnie utrudnić czytania:D Jeśli coś Wam się nie podoba to piszcie,a postaram się coś z tym zrobić:* Na rozgrzewkę dam Wam 15 komentarzy:) Dziękuję,że poświęcacie swój czas na czytanie mojego bloga:***
Kocham Was<333

                             Ms.Styles 



17 komentarzy:

  1. Super ;*
    Pisz szybko, bo chcę wiedzieć co powiedział Loczuś ! ;*
    Mwahh <3

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny ;]
    pisz nexta bo muszę wiedzieć co dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaa! Jak bosko....
    Szybciutko, jak reakcja ?:D Nie mogę się tego doczekać... będzie się działo :D.
    Kocham <3333

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie!!!!!!! Komentarze chłopaków bezcenne :)
    Harry rządzi!!!!!!!!!!!
    zarąbiście wyszedł Ci ten sposób czytania :)
    Naprawdę extra
    Pisz, pisz, czekam na nexta :)
    Domii Styles

    OdpowiedzUsuń
  5. Ni genialne :D
    Jejku, rozkręca się :D
    Kurcze, świetne :)
    Kocham <3
    Harry's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bosko,bosko,bosko ! :D
    Już czuje że będzie się działo ;D
    Czekam na nexta !
    Kocham ;***

    OdpowiedzUsuń
  7. FAAJNEEE!!
    pozdro : kinga
    :) loff NIalll

    OdpowiedzUsuń
  8. Och...
    Loczuś, Loczuś, kochanie Ty moje, zawsze miales takie podejscie do kobiet, co się stało? Nie mam pojęcia z jakiego to bloga, ale ten tekst zawsze mnie rozwala i tu pasuje idealnie. :D Nie mam nic przeciwko Megan. Ale czy Alice może być w końcu z Niallem? Proooooszę. :)
    Kocham <333
    Niall's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  9. co powiedział Loczek ? no co ? pisz szybciutko nexta bo nie wytrzymam <3

    OdpowiedzUsuń
  10. MAtko boooskie *-*
    Przypszczam,że to dziewczyna,ale w tych czasach można się wszystkiego spodziewać"-rozwaliło mnie <333 ;DD
    Super rozdział <333333
    MAtko zakochałam się <3333
    Jeeeej....nooooo nw co napisać.....jeeeej!
    Nom i jeszcze ten tego...jeeej! To było boooskie <3
    Czyżby Zayn;owi i Lou wpadła w oko Alice :]
    Dooobra!
    Kooooooocham <3
    Ms.Malik

    OdpowiedzUsuń
  11. boooooooooooooooooooooooooooooosko
    jak zwylke na tym booooooooooooooooooooooooooskim blogu
    czekam nan na następny
    <3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow boskie ...
    Pisz nexta i to szybko .....
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Ousss ;D Czyżby napływający gorąc ? ;P - Zdecydowanie Taaak !
    Pisz mi tu szybciej ;D
    A reakcja Hazzy to ... ?

    OdpowiedzUsuń
  14. fajne, czekam na nexta ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Super już nie mogę się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  16. super, tylko szkoda, że tak rzadko piszesz...

    OdpowiedzUsuń