piątek, 7 września 2012

Dance with me... cz.19

CZĘŚĆ 19   

Dni mijały niczym deszcz,szybko i starannie.Ale mnie jednak nie było dane cieszyć się regularnością tych kropelek,spływających po szybie okna w moim pokoju.W czasie gdy Alice pękała z dumy,moim codziennym rytuałem stało się obsesyjne obserwowanie własnego mail'a.Potrafiłam przesiedzieć przed komputerem  cały dzień,gapiąc się w jedno okienko,pt."Skrzynka odbiorcza".Powoli stawałam się rośliną,praktycznie nie kontaktowałam.Jadłam tylko wtedy,gdy głód stawał się na tyle dokuczliwy,że zakłucał moje obserwacje i jaki mi się wtedy wydawało "normalne" funkcjonowanie.Zdarzało się czasami,że zasypiałam na obrotowym krześle i nie wyłaczając laptopa,przesypiałam całą noc,by z samego rana znów zacząć od początku.

Nie wiem czemu doprowadziłąm sie do takiego stanu.Może poprostu za wszelką cenę,chciałam spełnić marzenia.Jednak z biegiem czasu czułam,że to coś więcej.Miałam wrażenie,że jakaś zewnetrzna siła ciągnie mnie w to miejsce.Wiedziałm,że właśnie tam,wśród tych wszystkich tancerzy,powinnam sie teraz znaleść.Momentami przerażała mnie ta świadomość.Z drugiej zaś strony powoli stawała się moim narkotykiem,bez którego traciłam sens życia.
Myślę,że to wszystko mogłoby się skończyć tragedią gdyby nie Marcin,który teraz stał się moim najlepszym przyjacielem.To on pomógł mi się pozbirerać i skutecznie przemówił do rozsądku.Wkrótce po jego interwencji znów zaczęłam normalnie funkcjonować.Nie oglądałam się za siebie,ale żyłam chwilą.

Każdego ranka budziłąm się z większym optymizmem.W końcu pogodziłam się z tym,że moja szansa przepadła."Trudno,życie toczy się dalej!Jeszcze zabłysnę..."-pocieszałam się.

                                                                             ***
Dzisiejszego dnia miały się zacząć przygotowania do kręcenia nowego teledysku.Pomimo częstych i z czasem dokuczliwych próźb Alice o to bym bybrała się z nią-ostatecznie odmówiłam.Wytłumaczyłam jej,że to byłoby ryzykowne,ze wzgledy na moją jeszcze do niedawna aktywną obsesję.Nie chciałam przecież znów stać się nieprzytomną-Megan.Postanowiłam,więc,że wybiorę na spacer do parku,jednocześnie odciągając swoje myśli od chęci włączenia komputera.Ubrałam sę w to:http://img.stylistki.pl/sets/na-luzie-d- i zrobiłam lekki makijaż.Włosy rozpuściłam i potraktowałam niewielką ilością pianki,podkreślającej loki.Już po kilkunastu minutach byłam gotowa do wyjścia.Zeszłam na dół,ostatni raz poprawiając bandamkę.

Zatrzasnęłam za sobą drzwi i zachłysnęłam się świeżym powietrzem.Słońce bezkutecznie próbowało przebić się zza grubiej warstwy chmur.Dzień był ponury i wszystko zdawało się stracić kolor.Jedynie ja swoim optymistycznym ubiorem i uśmiechem na twarzy wyróżniałam się z tłumu nieprzytomnych ludzi.Mijałam każdą napotkaną osobę z niesamowitą satysfakcją.Czułam,że mogę wszystko i nikt mi nie stanie na przeszkodzie.Kroczyłąm więc dumnie przed siebie,ciesząc się choćby najmniejszym promieniem słońca.Po ulicy przejeżdżało mnóstwo samochodów,zostawiając za sobą kłęby duszącego dymu.Wokół było słychać płacz dzieci i głośne romowy negocjujących na różne tematy pań.

Nagle moją uwagę przykuł czarny samochód,który w preciwieństwie do większości Londyńskich wozów poryszał się bardzo powoli.Można było powiedzieć,że praktycznie dotrzymywał mi kroku.Szyby były lekko uchylone,jednak nie mogłam dostrzec kierowcy.Zdrowy rozsądek podpowiada mi abym przyśpieszyła tempa.Tak też zrobiłam.Nabrałam powietrza i z każdym kolejnym krokiem szłam coraz to szybciej.Wiatr delikatnie muskał moje zarumienione policzki.Spojrzałam ukratkiem w stronę jezdni z nadzieją,że samochód,który wcześniej,nie ukrywam wydawał mi sie podejrzany- zniknął.Odetchnęłam z ulgą.Przed moimi oczyma mignęło teraz tylko kilka zarysów pędzących aut. Na mojej twarzy znów pojawił się uśmiech.Pogoda zdawała się pogarszać,więc chcąc uniknąć wszelkich niespodzianek,skręciałm w uliczkę,która prowadziła na skróty.

Wybór właśnie tej trasy zdawał mi się znkomitym pomysłem,dopóki nie ujrzałam przed sobą czarnego  Jeep'a.Od razu wiedziałam,że to spotkanie nie skończy się niewinną pogaduszką."To nie może być zbieg okloliczności!"-myślałam.Miałam wrażenie,że kierowca jeszcze nie zauważył mojej obecności i  starałam się przemknąć niezauważona.Dyskretnie obruciłąm się na pięcie,gdy nagle drogę zatarasowało mi dwoje wysokich i dobrze zbudowanych mężczyzn w skórzanych kurtkach i okularach.Serce podeszło mi do gardła.Nie wiedziałam co mam robić.Strach sparaliżował moje ciało.Jedynym wyjściem wydawała mi się ucieczka.Inaczej  skończyłambym na stronach pierwszych gazet,pt."Uprowadzeni!"A przecież nie chodziło mi o tego rodzaju rozpoznawalność i sławę."Trzeba było siedzieć na dupie przed komputerem!"-wściekałam się.

Niestety mój jakże wspaniałomyślny plan,jak zwykle....okazał się nie wypałem.Usłuszałam tylko ciche:"Bierz ją!".Zaraz potem jeden z osiłków złapał mnie za rękę i bez większych kłopotów przeżucił,przez swoje ramię.Teraz zaczęłam krzyczeć w niebogłosy.Mężczyźni jednak wydawali się niewzruszeni.Próbowałam się wyrwać,uderzałam porywacza pięściami...Wszystko na nic.Bez najmniejszych skrupułów wpakowali mnie do wozu,zamknęli drzwi od środka i kazali siedzieć cicho.Wiedziałam,że nie warto z nimi zadzierać,więc starałam się tłumić moją histerię.Samochód gwałtownie ruszył a mną potrząsnęło.Czułam się jak w jakimś horrorze.Trzęsły mi się ręce...Odważyłam się teraz spojrzeć w lusterko.Podniosłam wzrok i ujrzałam...

Przepraszam Was,że tak późno,ale napisanie tej części zajęło mi  dużo czasu,a mimo to i tak wydaje mi się słaba:( Dziś same opisy i rzadnych dialogów,ale w następnym rozdziale będzie już ciekawiej:) Dziękuję Wam za to,że jesteście ze mną już tak długo i mnie wspieracie:* Nie wierzę,że mam już ponad 17000 wejść!!!Ale mam zaciesz:D  13.09-urodziny naszego Niall'usia! Macie już jakies pomysły na świętowanie? Ale póki co za 16 kometarzy ukarze się kolejny post:)
Pozdrawiam wszystkich,którzy poświęcają swój czas na czytanie tego bloga:***
Kocham Was<333 
                                       Ms.Styles

19 komentarzy:

  1. Aaaa !
    Pisz szybko ! :)
    Kurcze, rozdział BOSKI.
    Chcę wiedzieć co dalej.
    Dodawaj szybko, bo ja tu czekam ! <3

    Mwahh <3

    OdpowiedzUsuń
  2. cholera.
    myślałam, żem pierwsza xd
    cudny jak zwykle *.*
    Pisz, pisz !

    OdpowiedzUsuń
  3. AAAA !!!!
    W tym momencie musiałaś skończyć !!!
    Normalnie jak Cię spotkam to Ciebie zabiję (oczywiście żartuję :P)
    Dawaj kolejny, bo umrę !!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Śmiało mogę przyznać, ten rozdział jest najlepszy :D
    Masz dar do pisania...
    Opisy były świetne, mogłaby je czytać i czytać.
    Ostatnio mam fazę właśnie na tego typu rozdziały... Więc pokłony :D
    Już nie mogę się doczekać co dalej :)
    Ściskam i podduszam...
    Harry's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawaj szybko następny, prooooooosze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale świetny!
    Meeeeeeega cudowny!
    Te opisy też fajnie się czytało :)
    Kocham <333
    Niall's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ...i ujrzałam ... Hazzę ;D
    - No kto by pomyślał ;)
    Czekam na kolejny zajebisty rozdział i zapraszam na http://foreveryoungonedirection-a.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Super!
    Świetnie piszesz ♥
    No, cóż 13.09 jest poświęcony...jedzeniu!!! :D

    Kocham <333333333333

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś ci się pochrzaniło, bo link jest w każdym akapicie... ale świetne...

    OdpowiedzUsuń
  10. Już nie mogę się doczekać !!!
    Dodawaj!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział!
    Czekam na następny! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialny, dodawać szybko następny :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Boskie ♥
    Ujrzałam Hazze? :D
    Już się nie moge doczekać następnego ;D
    13.09-JEŚĆ JEŚĆ JEŚĆ XD
    Kocham ;***

    OdpowiedzUsuń
  14. Booooski rozdział *-*
    Normalnie zgon ;***
    Coś "myśle" przepraszam sądze ( ;D ) Że nas zaskoczysz tym kierowcą ;****
    Jeszcze raz powiesz : przeczytaj i oceń jak bardzo nudne-to zabije-obiecuję ;**** No ale to po kartkówcie z chemi ;**
    To nie było nudne!!!
    Zajekurczebiste no <3333
    A teraz dodawaj nasępny już amsz ponad 16 komentarzy :PPP
    Koooocham <3<3
    Ms.Malik

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeprasza, że tak późno :D :D
    Booooskie:)
    Ciekawe kim będzie ten kierowc.
    Ale mam zaciesz....
    Nie mam czasu więcej pisqać bo pewnie rodzice zaraz wrócą.
    Ale musisz wiedzieć, że czekam!!!!!!!!
    Domii Styles

    OdpowiedzUsuń
  16. aa.. kogo zobaczyła? pisz szybciutko :D

    OdpowiedzUsuń