CZĘŚĆ 17
Obudziłam się z krzykiem,stawiając przy tym cały dom na nogach.Nie wiele czasu potrzebowałam,żeby pierwsze łzy pociekły po moich policzkach.Otuliłam się kocem i zaczęłam cicho łkać.Często miewam koszmary,ale zawsze lepiej to znoszę.Jednak z niewiadomych powodów wizja śmierci Harry'ego przeraziła mnie na tyle mocno,że z trudem powstrzymywałam się od wybuchnięcia płaczem.
Nie chciałam nikogo obudzić,więc wszelkie głośniejsze pociągnięcia nosem,starałam się tłumić poduszką.Niestety jak to zawsze bywa z moimi planami-ten również okazał się niwypałem.Nagle w progu mojego pokoju ujrzałam Marcina.Szczerze mówiąc,spodziewałam się tutaj każdego-mamy,taty,a nawet Alice-mimo to,że mieszka kilka ulic dalej,ale nie jego.
Ja:Wi-eee-m,wie-e-em,obudziałm Cię-wybełkotałam.
M:Nie,nie o to mi chodzi...
Ja:A,chcesz się ze mnie ponabijać?Dawaj!Nie krępuj się.Możesz rozpowiedzieć wszystkim w szkole,że Alice Collins,popłakała się w nocy z powodu koszmaru...-powiedziałam obojętnie.
M:Chciałem sie tylko zapytać:Czy wszystko w porządku?
Ja:A widać,żeby było?
M:Nie sorki,głupie pytanie.-powiedział jednoczesnie siadając na brzegu łóżka.
Nie zwracając na niego najmniejszej uwagi,obruciałam głowę w stronę okna,zamknęłam oczy i wzięłam głeboki oddech.Niestety,wbrew moim oczekiwaniom-nie pomogło.Teraz ponownie moja twarz została zniekształcona prze ostry grymas,a do oczu napłynęła kolejna dawka łez.
M:Hej,siorka...Co się dzieje?To tylko zły sen...uspokój się...-pocieszał mnie
Ja:nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo był realistyczny...
M:Opowiedz mi...
Ja:Nie,nie,nie chcę...Nikomu o tym nie opowiem!Słyszysz?Nikomu!Nie chcę na nowo tego przeżywać!-krzyczłam.
Ogarnęła mnie histeria.Trzęsły mi się ręce.Nie mogłam nad tym zapanować.Marcin przybliżył się do mnie i delikatnie,jakby z obawą-objął.
M:Już cicho,cicho...Nie chcesz,nie mów.Nie bedę Cię zmuszał.-gładził mnie po włosach.-Już dobrze...
Nie mogłam uwierzyć w to co się właśnie stało.Mój brat,którego tak nie cierpię,zaoferował mi pomoc,a ja mu uległam.Odziwo po dłuższych kilku minutach byłam już spokojna.Uwolniłam się z objęć Marcina i ocierając ostatnie resztki łez oznajmiłam:
Ja:Wiesz,mam ochotę na miskę płatków z mlekiem-zgłodniałam.
M:No to maszerujemy do kuchni!Uśmiechnęłam się słodko,a Marcin natychmiast zrozumiał co mam na myśli.
M:Okey,okey...Tylko mów jakie chcesz,zanim się rozmyślę!
Ja:Jak my się obrze rozumiemy!Czekoladowe poproszę...
M:Dobra...Zaraz wracam.-zniknął za drzwiami.Nie musiałm długo czekać za nim ponownie pojawił się w moim pokoju z wielką michą płatków czekoladowych.
M:Tego jeszcze brakowało...Żebym o 1.00 w nocy serwował płatki i to jeszcze mojej młodszej siostrze.-marudził pod nosem wręczając mi łyżkę.
Ja:Wiesz...
M:O nie...ja się już z tąd nigdzie nie ruszam!
Ja:Chciałam tylko powiedzieć,że nie jesteś aż taki zły...
M:A już się bałem,że znów mnie gdzieś wyślesz!Uf!Ty też jesteś całkiem spoko...Dasz trochę?-spytał,wskazując na miskę.
Ja:Niech no się zastanowię...Hm.No masz!Ale tylko łyżeczkę!
M:Okey,okey...-powiedział wywracając oczyma.
Kto by pomyślał,że spędzę tę noc na leżeniu u mnie w łóżku,rozmawianiu i jedzeniu wspólnie zupy mlecznej...I to z Marcinem!Po niekończących się wygłupach,wreszcie oboje zasnęliśmy.
Następny dzień(godzina:8.00)
Otworzyłam oczy i pierwsze co zobaczyłam to leżącego obok mnie Marcina.Nie powiem,że lekko mnie to przerażało,dziś w nocy po raz pierwszy od lat poczułam,że pomiędzy mną a bratem jest jednak pewna więź.Obruciłam się tylko na drugi bok,jednocześnie sięgając po telefon.Była 8:15.Ze względu na wczesną porę,postanowiłam,że nie będę budzić Marcina i poleżę sobie jeszcze troszkę.Przymknęłam oczy i ukryłam twarz pod kołdrą.Po pewnym czasie błogiego spokoju,usłyszałam szept mamy:
M:Popatrz tylko...Marcin i Megan w jednym pokoju.I co najdziwniejsze wygląda on normalnie.Nie jak zawsze,gdy spędzają wspólnie dłużej czas niż 15 minut.
T:To,że pokój wygląda tak jak powinien nie oznacza,jeszcze ,ze nie zrobili sobie nawzajem krzywdy...
Słysząc zdziwienie w głosie mamy i niepokój taty,nie potrafiłam powstrzymać nagłej głupawki.Zaczęłam rechotać i zsunęłam kołdrę,jednocześnie ukazując rozbawioną twarz.
Ja: Nie martw się tato!Nic nam się nie stało...Jeszcze się nie pozabijaliśmy...-spojarzałm na rodziców z podstępnym uśmiechem.
T:Ładnie to tak podsłuchiwać...
M:Ciszej bo obudzicie Marcina!-upominała nas.
Wtem z łóżka podniusł się mój brat,zasłaniając poduszką rozbawioną minę.Jego śmiech jest na tyle specyficzny i sam w sobie potrafi rozbawić człowieka.Teraz i ja nie potrafiłam się opanować.I tak oto nagły atak śmiechu dopadł i mnie i Marcina.Nie potrafiłam przestać.Słyszałam potem już tylko,krótki dialog starszych.
T:Chodź idziemy...
M:Dobrze,ale oni są dzisiaj jacyś dziwni.
T:Teraz to zauważyłąś?W końcu to nasze dzieci!Jacy mielby być?-zadał pytanie rozbawiony,ciągnąc za sobą zamartwiającą się mamę...
I koniec części 17! Dzisiaj same nudy,ale po takim śnie,dam Wam trochę odetchnąć:D Dziękuję Wam za wszystkie odwiedziny i opinie:* Postaram się napisać kolejną w miarę szybko:) Jeśli zobaczę 16 komentarzy,to może już jutro ukaże się nowy rozdział?Kto wie...
Kocham Was<333
Ms.Styles
świetne <3
OdpowiedzUsuńTroszke nudne czekanm na nastepna czesc jutro
OdpowiedzUsuńGenialne :P
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam wcale nie takie nudne :) :)
OdpowiedzUsuńA szczególnie po tym co śniło Się Megan :D
Pisz szybciutko!!!!!
Czekam na Hazzę :D :D
Domii Styles
DomiiStyles właśnie zabiła jednorożca!!! o.O
OdpowiedzUsuńTo nie było nudne *-*
Aww ja też chciałabym takiego barata ale niee rodzce obdarowali mnie siostrą -,-
Bardzo mi się podobało :D
Kooocham <3
Ms.Malik
No, Megan ma fajnego brata :)
OdpowiedzUsuńNie jest nudny. :)
Fajny ;*
Kocham <333
Niall's wife :)
Kurde, ja chce takiego brata! A mój nie dość, że młodszy, to jeszcze jakiś przygłup :/
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity...
Czy mówiłam już, że chce takie rodzeństwo ? :D
B. polubiłam Marcina...
I... chcę takiego brata... Mamo kup mi!! :P
Kocham <333
W końcu postanowiłam zajrzeć do ciebie i nie żałuję tego. Świetnie piszesz. Uwielbiam cię. Aaaaaaaa < 33 . I jeśli jeszcze nie przeczytałaś to rozdział 8 juz u mnie jest. xx
OdpowiedzUsuńYo przeczytałam dziś wszystkie rozdziały i Kocham tego bloga<3
OdpowiedzUsuńJa chcę takiego brata,
^^Pati
Nowy rozdział na http://blog1dlovestory.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńhahha super juz chce nowy ;d
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next :)
Mwahh <3
mega ;D
OdpowiedzUsuńmega xd
OdpowiedzUsuńa ja teraz napiszę : A ja mam takiego brata <3 i bądźcie zazdrosne :P Next :*
OdpowiedzUsuńsuper powaliło mnie ;D czekam na nexta ...
OdpowiedzUsuńJak fajno :)
OdpowiedzUsuńJa chce starszego brataaaaa o.O
Kurde bosko <3
Ja chcę tak pisać..... o.O
Jejku, ale ten mój komentarz ambitny... :P
Co by tu jeszcze... No oczywiście chcę następny :D
Również, życzę sobie dłuuuugi i szyyybko :P
Nom, chyba tyle moich wymagań xD
Buziaki i podduszające uściski :D
Harry's wife :)
Super:)
OdpowiedzUsuń