niedziela, 8 lipca 2012

Dance with me...cz.4


CZĘŚĆ 4
Zatrzymaliście się przy wielkim,białym budynku.Nienawidziłaś szpitali.Miały taki specyficzny,nieprzyjemny zapach.Miałaś ochotę natychmiast uciec.Harry najwyraźniej zauważył strach w Twoich oczach:

H:Spokojnie!Wszystko będzie OK!Zobaczysz...-zapewniał,gładząc Cię po ramieniu.
Uśmiechnęłaś się tylko niechętnie.To wszystko na co było Cię teraz stać.
H:Idziemy?-spytał.
Ty:Tak...-powiedziałaś niepewnie.
Otworzyłaś drzwi i nim się obejrzałaś Harry już stał przy Tobie,podając Ci rękę.Wstałaś chwiejąc się na boki.
Ty:Gdyby ktoś z  zewnątrz mnie teraz zobaczył,pewnie pomyślałby,że coś brałam...(śmiech)
H:A nie?
Zaśmialiście się oboje.Wasze twarze znajdowały się teraz tak niebezpiecznie blisko.Zatopiłaś się w jego szczerym uśmiechu.Jednak szybko ocknęłaś się i "szłaś" dalej.Wreszcie po całym zamieszaniu,związanym ze znalezieniem lekarza,który mógłby się Tobą zająć,siedziałaś teraz w gabinecie,zaraz obok Harry'ego,który nie spuszczał z Ciebie oka.Opowiedziałaś doktorowi co się stało,a ten z trudem powstrzymał się od wybuchnięcia głośnym śmiechem.Taka przygoda mogła przytrafić sie tylko Tobie.Mężczyzna, podobnie jak Hazza dokładnie oglądał Twoją stopę.Niestety nie był zbyt delikatny.

Ty:Auuuuuuuu!To boli!-krzycząc,nieświadomie przesunęłaś  dłoń w stronę luźno opartej ręki Harry'ego.Wasze palce zetknęły się.Popatrzyłąś na chłopca.Ten wydawał się niczego nie zauważyć.Dyskretnie podniosłaś nadgarstek i oparłaś go na swoim kolanie.

Wreszcie gdy lekarz,owinął kostkę bandarzem,mogłaś zadać pytanie,które było dla Ciebie najważniejsze:

Ty:Kiedy będę mogła wrócić do tańca?
D:Hmmm...myślę,że nie wcześniej niż za miesiąc...
Ty:Co?Tak późno?
D:Przykro mi,panienko.Nie wiem w jaki śmietnik pani uderzyła,ale obrażenia są na tyle duże,że śmiem uważać,iż pewnie był z wysokiej klasy metalu...-oznajmił,patrząc się z wielkim uśmiechem na równie rozbawionego Hazzę.Zmierzyłaś Go surowym wzrokiem.Chłopak natychmiast spowarzniał.Zaraz potem porzegnałaś się z lekarzem i wyszłaś z gabinetu.
H:Ty tańczysz?-spytał,przyglądając Ci się uważnie.
Ty:Tak...Jazz...-rzuciłaś.
Harry już o nic więcej nie pytał.

Kilka minut później...
H:To co jedziemy teraz do Twojego domu?-spytał,zapinając pasy.
Ty:Tak...-odpowiedziałaś smutno.Już wyobrażałaś sobie co czeka Cię w domu...
H:To mów gdzie mam jechać...
Naprowadziłaś chłopaka,a następnie, nawet nie wiesz kiedy- zasnęłaś.

Obudziłaś się dopiero pod domem.Przetarłaś oczy i pierwsze co zobaczyłaś to ślepo gapiącego się na Ciebie Harry'ego.Natychmiast oprzytomniałaś.
Ty:Która godzina?
H:Będzie gdzieś za 15 dwunasta...(spojrzał na zegarek)Tak dokładnie-dwunasta.
Ty:Żartujesz?Jak długo tu stoimy?
H:Z jakieś pół godziny...
Ty:To czemu mnie nie obudziłeś?-krzknęłaś wściekle.
H:Byłaś taka zmęczona i tak słodko wyglądałaś śpiąc,że nie miałem serca Cię budzić.(śmiech)
Nawet nie myślałaś o tym by zacząć sie rozczulać nad zachowaniem Harry'ego.To co zrobił było w Twoim odczuciu bardzo irytujące i jednocześnie słodkie,ale w  myślach nie miałaś teraz miejsca na romantyzmy.
Ty:Człowieku!Przez Ciebie moja mama mnie zabije...już po mnie...!-powiedziałaś  rozpinając bluzę Hazzy.Rzuciłaś mu ja na kolana i szybko wyszłaś z samochodu trzaskając drzwiami.Już miałaś pobiec do domu,gdy nagle olśniło Cię.Natychmiast wróciłaś się do wozu i rzuciłaś szybko:

Ty:Zapomniałabym...Dzięki wielkie, za wszystko!
H:Nie ma za...-nie zdążył dokończyć,a Ty już stałaś przed drzwiami domu.Wzięłaś głęboki wdech i zapukałaś...

I jak Wam się podoba?Dziękuję za tyle miłych komentarzy!Zaniedługo następna część:)I przypominam,im szybciej zobaczę dużo Waszych komentarzy(15) tym szybciej dodam kolejną część:)Kocham Was:****
Pozdrawiam:)
                      Ms.Styles

20 komentarzy:

  1. Swietny, czekam na następny <3 Harry
    Mrs. Styles

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale boooski rozdział ;D
    Ale jestem wredna dla Hazzy a on dla mnie taki miły :)
    Pisz szybko następną część!!!!
    Nooo ludzie komentujcie raz,dwa,raz,dwa!!!!!!!!
    Kooocham,Ms.Tomlinson

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo boooooski roździał :) :) Zresztą jak zwykle :p Pisz, pisz bo nie umiem się doczekać reakcji rodziców !!! :) :)
    Lovcim Ms. Styles

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zwykle świetny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale mam szczęście, Hazza jedzie ze mną do szpitala i odwozi mnie do domu hehe :P
    super ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. dawać, dawać. jeszcze tylko 10 :D

    OdpowiedzUsuń
  7. nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham twój blog :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Boskie *.*
    "Nie miałem serca cię budzić" słodkie ♥
    Dodawaj szybko..! ;D
    Kocham ;**

    OdpowiedzUsuń
  10. Mama patrzy się na mnie jak na idiotkę :P
    Chociaż w sumie to jej się nie dziwie, bo uśmiecham się do lapka :P
    Dziewczyno Ty masz talent do pisania, więc powinnaś napisać książkę. Zapewniam, że ja ją kupię :*
    A co do rozdziału... Hmmm... GENIALNY :D
    Kocham <333
    Harry's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytelniczki Twojego bloga , które
    wyjechały na wakacje i nie mają
    internetu niech żałują !
    Popieram Anię nade mną też
    kupiłabym Twoją książkę !
    Całuję <3333 :******

    OdpowiedzUsuń
  12. świetnie naprawdę świetnie : D akcja powili zaczyna nabierać tępa
    czekam co bd dalej : ))

    trololo

    OdpowiedzUsuń
  13. UUUUU....
    Jakie słodkie :)
    Czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. super ;D nie moge doczekac sie kolejnego rozdzialu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie wiem jak to powiedziec... to jest zajebiste xd

    OdpowiedzUsuń
  16. Tyle chyba Ci wystarczy :P I jest zajekurczębisty! Wstawiaj następny, bo mi żyłka pęknie. :D <333

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne ♥
    I zgadzam się z Anią. Kupiłabym razem z nią, bo uwierz mi na słowo jak mi się coś podoba to będę to mieć :P. A opowiadanie mi się podoba niesamowicie, dlatego zastanawiałabym się pewnie nad kupnem dwóch książek XD.
    Mam nadzieję, że następny rozdział pojawi się równie szybko jak ten :**
    Świetnie piszesz...wooo ale dowaliłam :P, pewnie to już nie raz słyszałaś :**.
    Cały czas się uśmiecham XD... no i przestać nie mogę :P Jak mi tak zostanie to wiec, że to twoja wina! :P

    I tak cię kocham ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń