środa, 16 maja 2012
Dendelions,kites,wind...cz.5
CZĘŚĆ 5
Następny dzień zaczął się dość późno.Nie chciało Wam się wstawać.Leżałaś jeszcze w łóżku,gdy usłyszałaś telefon.Piosenka"One Thing" rozbrzmiewała wesoło po całej sypialni.Leniwo sięgnęłaś po komórkę.
Ty:Haloooo!(ziewnięcie)
H:No,hejka słodka!Obudziłem Cię?
Ty:Nie,skądże...
Momentalnie podniosłaś głowę z poduszki.
H:Mam dla Ciebie propozycję,a właściwie prośbę,czy może zechciałabyś mnie oprowadzić po swoim mieście?Znaczy przyjechałbym po Ciebie i pojechalibyśmy razem na kręgle,albo do jakiejś śląskiej restauracji.Ja stawiam.Co Ty na to?
Ty:Ok,nie ma sprawy,z wielką przyjemnością,ale jak trafisz do hotelu?Nie znasz adresu.
H:Hmmm...macie w Katowicach taksówki,no nie?
Ty:No tak...
H:No to wynajmę jedną dla nas na cały dzień...podaj tylko adres hotelu.
Ty:Spokojna 9
H:Żartujesz???My z chłopakami mieszkamy dwie ulice dalej!
Ty:Tak?To super...
H:No to napewno trafię bez taksówki!W takim razie przyjadę po Ciebie naszym autem...może być?
Ty:Pytasz się mnie czy chcę jechać z Harrym Styles'em jego autem na randkę?Pomyślmy...hmmm.
Głupio się pytasz,jasne że pasuje!
H:Hehehehehe...to bądź gotowa o 16:00...aha no i bym zapomniał.Czy twoja przyjaciółka nie chciałaby się spotkać z pewnym uroczym dżentelmenem?
Ty:Nooo...zależy jak bardzo jest uroczy...:D(hehheheh)
H:No,bląd włosy,zabójczy apetyt i...
Ty:Chyba nie mówisz o Niall'u?
H:Skąd wiedziałaś?Co taki zły?
Ty:Po pierwsze mówisz: "zabójczy" apetyt-od razu wiedziłam.No i nie wiem czy Dżes będzie miała czas,ale myślę,że mimo wszystko się zgodzi.
H:Ok,to so zobaczenia,piękna!
Ty:Paaa...(całuski)
Odłożyłaś telefon.Dżes juz wstała.Zaczęłaś krzyczeć:
-Harry umówił się ze mną na randkę!!!
Tylko w co ja się ubiorę?
Wtem Dżes wskoczyła do pokoju.
Dż:Idziesz na randkę z Haroldem?Ale bosko!Może Louis też jedzie?
Ty:Nie,ale Niall jest Tobą zaineresowany!Pyta czy nie poszłabyś z nim?
Dż:Chyba żartujesz?
Ty:Nie,mogłabyś spróbować,może okaże się lepszy niż Lou?
Dż:Kobieto...ktoś miałby być lepszy od mojej "marcheweczki"?NIGDY!Ale może być zabawnie...
Ty:To super!Będą po Nas o 16:00
Dż:Jacie...to już za 5 godzin!!!
Ty:"Już"?
Dż:No trzeba się przygotować,chyba nie masz zamiaru iść z Harrym na randkę w jeans'ach?
Ty:No raczej nie.
Zaczęły się przygotowania.Biegałyście po hotelu,szukając ubrań,spinek,gumek itp.
Zachowywałyście się jakby chłopcy już czekali pod drzwiami.Wszystko toczyło się tak szybko...
Przepraszam,że tak późno,ale nauka mnie dopadła:((( Zapraszam do komentowania;*
Następny wpis dopiero w piątek...:(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak zwykle boooski rozdział :***
OdpowiedzUsuńW piątek?!?!!??!
Oszalałaś?!?!
JA nie wytrzymie do piątku!! ;(
Weeeny :*****
Ms.Tomlinson
jaacie to jest super ;D
OdpowiedzUsuńmuszę podziękować Twojej koleżance, która zareklamowała Twojego bloga na tekstowo.pl bo dzięki niej tutaj jestem !! :) pozdro i czekam jak zwykle na następne ;)
Do Pani Jeziora ;d
OdpowiedzUsuńNie ma za co xd Fajnie że ktoś na ten link wszedł ten blog jest super :D :**
Ms.Tomlinson
świetne jak zawsze ;p
OdpowiedzUsuńświetne i jeszcze raz świetne !!! ale czy docekam się tu czegoś o zaynie ?? :) liczę na to :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń