niedziela, 10 czerwca 2012
Dendelions,kites,wind...cz.18
CZĘŚĆ 18
W prawdzie nie miałaś zbytnio dużego budżetu,ale w tej chwili to nie było dla Ciebie ważne.Chciałas nadrobić ten czas w którym zamiast widywać się z Dżes,spotykałaś się z Harry'm.Teraz uważałaś go za stracony.Chodziłyście po sklepach,dobrze się przy tym bawiąc.Uwielbiałyście wspólne wycieczki za miasteo w poszukiwaniu ubrań.Uśmiech nie schodził Wam z twarzy.Nagle niespodziewanie stanęłaś jak skamieniała.Dżes przystanęła kilka kroków przed Tobą,nie spuszczając Cię z oczu.
Dż:O co chodzi?-spytała niepewnie.
Ty:Czy to przypadkiem nie jest Harry?
Przyjaciółka momentalnie spojrzała w tą sama stronę co Ty..
Dż:Rzeczywiście...niewiarygodne...co ten...-przerwała,widząc Twoje groźne spojrzenie.
Dż:Proszę Cię!Po tym wszystkim co zrobił Ty nadal Go bronisz?
Ty:Nie no co Ty,po prostu znam Cię na tyle dobrze,że wiem jak mogłabyś się zachować.Pewnie gdybym Cię nie powstrzymała zrobiłabyś wielką aferę.
Dż:O tak!Ale ja bym mu wygarnęła,aż słowa same cisną mi się na usta...ty prostaku jeden,zasmarkany!-podniosła ton.
Tym razem nie zdążyłaś uciszyć Dżes.Kumpelka jednak teraz sama zorientowała się co takiego zrobiła i szybko zakryła usta rękoma.Niestety było już za późno.Zauważyłaś teraz śmiałe spojrzenie Hazzy,spoczywające na Tobie.Chłopak ściągnął ciemne okulary,żeby lepiej Ci sie przyjżeć.Chciałaś odwrócić wzrok i pobiec jak najdalej stąd.Jednak nie mogłaś,sposób w jaki na Ciebie patrzył był niedoopisania.Znów przeszły Cię dreszcze. Zatopiłaś się w tych pięknych zielonych oczach.Dżes mówiła do Ciebie,jednak nie byłaś w stanie rozszyfrować znaczenia tych pojedyńczych słów.Słyszałaś ją jakby przez mgłę.Nagle spostrzegłaś,że Harry zaczyna się do Ciebie powoli zbliżać.Robił małe kroczki jak dwu miesięczne dziecko,które właśnie uczy się chodzić.Krzyki Dżes coraz bardziej dawały Ci się we znaki.Miałaś ochotę przytulić Hazzę najmocniej jak potrafisz i pewnie byś tak zrobiła gdyby przyjaciółka szybko nie wyciągnęła Cię z zadumy.Chwyciła Tak mocno Twoją dłoń,że aż syknęłaś.Momentalnie obróciłaś się w jej stronę.
Ty:Co Ty wyprawiasz?To boli!
Dż:Co ja wyprawiam?Lepiej zastanów sie co Ty masz zamiar zrobić,hm?!
Poczułaś się jakby ktoś oblał Cię strumieniem lodowatej wody.Nagle oprzytomniałaś.
Ty:Masz rację.
Spojrzałaś ostatni raz w stronę Hazzy,chociaż obiecywałaś sobie,że nigdy więcej nie masz zamiaru na niego patrzeć.Dżes znów pociągnęła Cię za ramię.Tym razem nic nie mówiąc udałaś się pośpiesznym krokiem za przyjaciółką.Przez tłum ludzi słyszałaś teraz tylko pojedyńcze sylaby słów jakie krzyczał w Twoim kierunku chłopak,który tak bardzo zawrócił Ci w głowie.Wreszcie trafiłyście do damskiej łazienki.Szybko zamknęłyście za sobą drzwi,a Ty osunęłaś się po wykafelkowanej ścianie.
Ty:Widziałaś jak on na mnie patrzył?
Dż:Tak,tak i co z tego?To nie zmienia postaci rzeczy,że potwornie Cię zranił.
Ty:Tak wiem,ale...-głos Ci się załamał.
Nie płakałaś,lecz najwyraźniej w świecie nie wiedziłaś co powiedzieć.Po dzisiejszym spotakniu z Harry'm,miałaś już totalny mętlik w głowie.Przecież nie zachowywał sie całkiem obojętnie wobec Ciebie.
Dż:Nie ważne...chodźmy już do domu,mam dość...
Ty:Tak,ja też.Muszę się jeszcze spakować.
Wsiadłyście do pierwszej z rzędu taksówki i juz po kilku minutach byłyście w domu.
Dzisiejszy post dość krótki w porównaniu do poprzednich,ale mam nadzieję,że Wam sie spodoba:)Jak zawsze,czakam z niecierpliwością na Wasze opinie;***Dziękuję wszystkim czytelniczkom za poświęcenie swojego czasu na czytanie moich wypocin:D
Pozdrawiam:*
Ms.Styles
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aaaa czyli jednka nie jesteś obojętna Hazzie!!Tzn.nie jestem obojętna Hazzie ;D Jak zwykle booski poost,masz ogromny talent dziewczyno nie marnuj go tylko pisz,pisz jak najwięcej ;D Nawet nie wiesz jak to opowiadanie wciąga ! ;***
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że wszystko się jakoś ułoży i że kolejna część jutro...?;D ;**
Weeny ;********
Ms.Tomlinson
Hazza mnie kocha!!! Ciągle mnie kocha, prawda? XD
OdpowiedzUsuńJesteś świetna i świetnie piszesz. Szybciutko dodaj nowy post ♥ :**
Genialny, kiedy następny ? :P
OdpowiedzUsuńHazza o mnie myśli :)
OdpowiedzUsuńJejciu nie mogę się doczekać :)
Nawet nie umiem sobie wyobrazić co będzie dalej, bo zawsze mnie zaskakujesz :)
Kocham i nie mogę się doczekać :*
Harry's wife :)
Harry nadal mnie kocha i ja go też.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne opowiadanie.
Pozdrawiam :*
Super rozdział.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne opowiadania.
Pozdrawiam
P.S. Zapraszam na mojego bloga. Pojawił się już IX rozdział.
http://onedirection-lovesong.bloog.pl/
super!!! mam nadzieję że będą razem ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam na mój blog, który dopiero założyłam ;) :
http://onedirection-onething.bloog.pl/
Twoje "wypociny" są wspaniałe !
OdpowiedzUsuńZrób to dla nas i "poć" się jak najczęściej ! ( Mam nadzieję , że wiesz w jakim słowa znaczeniu :) )
Pozdrawiam !
Harry Nadal mnie kocha ! a ja LIAMA xD ! SUPER twoje opowiadania są naprawdę wciągające :D Nie mogę się doczekać następnej cześć :D
OdpowiedzUsuń