sobota, 23 czerwca 2012

Dendelions,kites,wind...cz.26


CZĘŚĆ 26

Twoim oczom ukazał się bosko wyglądający Harry.Zatkało Cię zupełnie.Nie wiedziałaś czy masz natychmiast uciec,czy może rzucić się mu na szyję.Nie!Nie mogłaś tego zrobić.Nagle ogarnęła Cię niesamowita złość i smutek.

M:To może ja Was zostawię samych!Chyba macie sobie kilka rzeczy do wyjaśnienia.-powiedziała łagodnie,udając sie do kuchni i jednocześnie gładząc Cię po ramieniu.

Harry stał niespokojnie w progu drzwi.Wpatrywałaś się w niego jak w obrazek. Chłopak zauważył to i lekko się uśmiechnął.Niestety Tobie nie było do śmiechu.Wreszcie,po kilku sekundach ślepego gapienia się na Hazzę,stanowczym krokiem podeszłaś do drzwi i już chciałaś zatrzasnąć je przed oczami Harry'ego...Nagle usłyszałaś głośne "AUU!".Spojrzałaś w dół i ujrzałaś stopę w białych Convers'ach,stojącą na przeszkodzie.Przez dłuższą chwile miałaś wzrok wbity w podłogę.Wreszcie ostrożnie otworzyłaś drzwi i spojrzałaś na Harry'ego,który teraz delikatnie odsunął nogę i złapał sie za kostkę.Było Ci trochę głupio,ale szybko doszłaś do siebie i rzuciłaś obojętnie:

Ty:Co Ty tu robisz?
H:Chciałbym z Tobą porozmawiać.
Ty:Obawiam się,że nie mamy o czym rozmawiać...

Teraz emocje wzięły nad Tobą górę.Nie zdawałaś sobie sprawy jak bardzo brakowało Ci Harry'ego.Tęskniłaś za jego zapachem,poczuciem humoru,opiekuńczością,wsparciem.Nikt poza Tobą tego nie widział,ponieważ bardzo dobrze to ukrywałaś.Z Twojego pokoju zniknęło wszystko co mogłoby Ci chociaż w jednym stopniu o Nim przypominać.Do Twoich oczu momentalnie napłynąły łzy.Szybko otarłaś twarz...

H:Wiem,że tak nie myślisz...Proszę pozwól mi wyjaśnić...
Ty:Dobrze niech Ci będzię,ale nie mam zbyt dużo czasu...-rzuciłaś z westchnieniem.-Poczekaj na dole,muszę się ubrać.

Harry posłusznie udał sie w stronę ogrodu.Ty zaś szybkim krokiem poszłas do łazienki.Byłaś zdziwiona,że mama o nic nie pyta.Kilka minut potem stałaś już obok Harry'ego.Byłaś ubrana w:

H:Ładnie wyglądasz...
Ty:Harry,proszę Cię!Myślisz,że coś tym wskurasz?
H:Nie...ja tylko stwierdzam fakty...
Ty:Nieważne!O czym chciałeś ze mną rozmawiać?-spytałaś wskazując kierunek.
Pogoda była piękna.Wszędzie dookoła otaczały Was dmuchawce...Wszystko byłoby wspaniale gdyby nie to,że czekała Cię natrudniejsza rozmowa w Twoim życiu.
H:Wiesz...Długo musiałam słuchać obelg  Louis'a i innych,że źle postąpiłem,zanim naprawdę się o tym przekonałem.Zrozumiałem,że nie mogę rezygnować z mojego prywatnego życia,tylko dlatego,że moje "dziewczyny"  nie potrafią tego znieść.Słuchaj...-obrócił się w Twoją stronę i złapał Cię za ręce.-Kocham Cię!Nie potrafię bez Ciebie żyć...rozumiesz?-podniósł głos.
Serce waliło Ci jak młotem.Od tak dawna marzyłaś o tej chwili.W wyobraźni dobrze wiedziałaś co powinnaś odpowiedzieć.Jednak teraz nie było to dla Ciebie takie oczywiste.Bałaś się zaufać Harry'emu.Nie chciałaś zostać kolejny raz zraniona.
Ty:Nie wiem co mam powiedzieć.
H:Jak to nie wiesz?
Ty:A co myślałeś,że jak tylko się pojawisz od razu Ci wybaczę?Harry!Straciłam do Ciebie zaufanie i nie wiem czy mogę to w jakikolwiek sposób zmienić!
H:Chociaż spróbuj!Wiem,że to nie będzie łatwe,ale ja naprawdę Cię potrzebuję!
Ty:A gdzie Ty byłeś kiedy ja Cię potrzebowałam?!-niewytrzymałaś,łzy pociekły Ci po policzku...


Zapraszam do komentowania!Mam nadzieję,że Wam się podoba:) Dziękuję bardzo za tyle miłych komentarzy:***Następna część-naprawdopodobniej ostatnia- jutro! I przypominam im szybciej zobaczę dużo Waszych komentarzy(ok.20) tym szybciej dodam nową część:)Kocham Was<333
                                                                                      Ms.Styles

24 komentarze:

  1. Łzy...łzy mi ciekną po policzkach. Proszę, szybko dodaj następny post, bo będę chodzić smutna cały dzień. :')

    OdpowiedzUsuń
  2. No i to jest talen do pisania;) Ja chcę takie książki xdd
    Z tego całego Harry'ego to jest zapszeproszeniem ,,h*j,,! :D
    Pisz dalej C;
    A to mój:
    moments-opowiadania-o-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no... znów ryczę :P Wyobraźcie sobie mine mojej kumpeli, która teraz siedzi obok mnie i patrzy się na mnie jak na idiotkę :P A ja zanoszę się płaczem. Do zobaczenia w niedzielę :P!

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie ! Znowu łezki mi się w oku zakręciły , ale
    z dwóch powodów ! Tego co jest w opowiadaniu i...
    Tego , że już nie długo kończysz ! Zaskocz nas inaczej
    i jeszcze bardziej niż dotąd skoro jutro ostatnia część !
    (oby nie) :* Mam nadzieję , że jak to skończysz zaczniesz pisać
    kolejne opowiadania !
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieeeeeeeeeeeee!!!
    Część 27 nie może być ostatnia!!!
    Ja bez Twojego opowiadanie będę jak (tu porównanie, którego mi zabrakło :P)
    Zajefajny wpis :)
    Proszę nie kończ z pisaniem :*
    Harry's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie...♥
    Ale nie możesz tego skończyć!!
    Kocham tego bloga :**

    OdpowiedzUsuń
  7. Błagam, dodaj dzisiaj kolejny post. Bo do końca dnia będę smutna. :(
    Na serio jutro będzie ostatnia część??? ;(
    Nie możesz tego skończyć !!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Jutro nie może być ostatnia część twój blog jest genialny!!!!No chyba że będziesz pisała inne opowiadania(mam taką nadzieję):D A post jest zaje***ty!!!Popłakałam się na maxa....a co do Jess i Louisa to ja go kocham ale nie wiem czy mu wybaczę po tym co mi zrobił!!! POZDRAWIAM Ms.Tomilinson

    OdpowiedzUsuń
  9. Proszę cię nie kończ tego bloga...:(już się smucę na samą myśl o tym...:(a ten post jest fajny czekam na ostatnią część!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna..
    Dodawaj i to szybko.. ;D
    ale nie ostatnią..
    Po prostu.. to było Booskiee.! :**
    Pisz daleej.! <3
    Nie kończ ,błagaam.. ;**
    Ty teraz masz najlepsze pomyysłyy.!
    haha..
    ..
    LIAM ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. dupa, dupa, dupa, dupa :D nie no rozdział fajniusi ale nie wiem co napisać więc zapełniam jakoś pustą przestrzeń żeby wyglądało, że się rozpisałam :D

    OdpowiedzUsuń
  12. OMG !!!
    Wzruszyłam się ;(
    Pisz!!!
    A reszta:KOMENTOWAĆ!!!!
    Ms.Horan

    OdpowiedzUsuń
  13. Po pierwsze:Rozdział był zajebisty <33
    Po drugie:To zresztą rzadna nowość ;D
    Po trzcie:Dziś było booosko,kooocham Cieee ;***
    Po czwarte:Haha dobry żart z tym że kończysz serio uśmiałam sie xd
    Po piąte:Ale tak na serio:nie waż się kończyć!Nie pozwalam ;]
    Po piąte:Koooomentujcie,raz dwa!!!Dodaj juuutro prooosze ;****
    Jedyna w swoim rozdzaju,nie zastąpiona Ms.Tomlinson(Jess musi być z Lou!!!Kobieto ja mam na imię Jess więc ona mjusi byś z Lou rozumiesz?!?)

    OdpowiedzUsuń
  14. :)
    Podoba mi sie ;)
    Pisz dalej i nie przerywaj :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pisz pisz szybciutko <333

    OdpowiedzUsuń
  16. pisz pisz juz nie moge sie doczekac :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Proszę nie kończ tego bloga... :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajne ale pisz dalej !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie kończ pisz dalej !!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak zawsze boskie! ♥
    No chyba żartujesz,że to juz koniec..! Pisz dalej kocham twojego bloga ;*
    Czekam ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Boskie jak zawsze! ♥
    No chyba żartujesz że kończysz tego bloga! Pisz go dalej, uwielbiam go czytać ♥
    Czekam na następne, mam nadzieje ze szybko dodasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. pisz pisz.;*
    i nie kończ blogA!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Kochana ! Jest ok.25 komentów.
    Czemu każesz nam czekać ?!
    Muszę poćwiczyć cierpliwość ! xDDDD
    A Ty pisz , pisz kochana !

    OdpowiedzUsuń